poniedziałek, 28 stycznia 2019

Pytanie do ministerstwa- o licencje

Zadaliśmy jakiś czas temu, pytanie Departamentowi Ochrony Zabytków w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego o pomysł licencji i ramy tego projektu.
Odpowiedzią dzielimy się ze wszystkimi poszukiwaczami.


                                                                                                                                      Brzeginia

niedziela, 27 stycznia 2019

Co się dzieje w PZE ?

W PZE zmiany. Czyżby jednak rozłam? Od jakiegoś czasu krążą pewne pogłoski na fb ,że nie wszystkie osoby związane z PZE przetrwają do kolejnego walnego zebrania . Dopiero odszedł w-ce prezes Robert Kmieć a dzisiaj rzecznik związku Karol Soberski . Rzecznik złożył rezygnację oficjalnie na stronie http://pze.org.pl/Polski_Zwiazek_Ekspolratorow/oswiadczenie_rzecznika_prasowego_pze?fbclid=IwAR1SzhCwbt8MxE3SJfznjoOjELrDE2yhN4piUbuC2PoTKoLGdplhMBUSWAQ
,jako powód podając rozbieżności z prezesem Jackiem Wielgusem.


aktualizacja tematu 30.01.2019

 Wczoraj na stronie Fundacji Historycznej " Przywracamy Pamięć " pojawiła się następująca informacja:

   " Zarząd Fundacji Historycznej "Przywracamy Pamięć" podjął dzisiaj uchwałę o wystąpieniu z szeregów Polskiego Związku Eksploratorów. Tym samym z dniem dzisiejszym nasza Fundacja przestaje być członkiem PZE. "


Cały komunikat można przeczytać tutaj: http://fundacjahistoryczna.pl/2019/01/29/fundacja-historyczna-opuszcza-szeregi-polskiego-zwiazku-eksploratorow/?fbclid=IwAR2qfPRzvmytUuiJcy9mri9VqBkRHCedoS9-6cemxhxxblkuD02wJsI6WFI

Przypominamy,że Karol Soberski, były rzecznik PZE jest jednocześnie prezesem Fundacji,która opuściła szeregi PZE.

piątek, 18 stycznia 2019

Odpowiedź ministra na interpelację 22759- tekst


Odpowiedź na interpelację nr 22759

w sprawie martwych zapisów ustawy o zabytkach i opiece nad zabytkami w aspekcie poszukiwań zabytków z użyciem przyrządów elektronicznych, zwłaszcza wykrywaczy metali
Odpowiadający: minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński
Warszawa, 25-07-2018
Szanowny Panie Marszałku,
odpowiadając na interpelację nr 22759 Pana Posła Pawła Szramki z dnia 15 czerwca 2018 roku w sprawie przepisów ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami w zakresie poszukiwań zabytków z użyciem przyrządów elektronicznych, uprzejmie proszę o przyjęcie następujących wyjaśnień.
Wspomniana przez Pana Posła nowelizacja ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami z dnia 23 lipca 2003 r. (Dz. U. z 2017 r., poz. 2178 t.j., dalej zw. u.o.z.), dokonana na podstawie ustawy o zmianie ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami oraz niektórych innych ustaw z 22 czerwca 2017 r. (Dz. U. z 2017 r., poz. 1595), dotyczyła wyłącznie zmiany kwalifikacji prawnej czynu, prowadzenia poszukiwań zabytków bez stosownego pozwolenia i miała na celu poprawę bezpieczeństwa obiektów dziedzictwa kulturowego. Zgodnie z art. 36 ust. 1 pkt 12 u.o.z. poszukiwanie ukrytych lub porzuconych zabytków ruchomych, w tym zabytków archeologicznych, przy użyciu wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania (zwane dalej poszukiwaniem zabytków), jest dozwolone, ale musi odbywać się na podstawie pozwolenia właściwego wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Z prowadzonych przed powyższą nowelizacją statystyk wynikało, że średnia liczba takich pozwoleń nie przekraczała stu rocznie w skali kraju. Dane uzyskane w tym roku wskazują, że już w pierwszych pięciu miesiącach 2018 r. wojewódzcy konserwatorzy zabytków wydali niemal dwieście pozwoleń na poszukiwanie zabytków. Przewiduje się, zgodnie z przyjętym założeniem, że ich liczba wzrośnie na koniec roku o 400-500%. Nawiązując zatem do przytoczonego przez Pana Posła poglądu o liczbie wydawanych pozwoleń na poszukiwania zabytków, stwierdzić należy, iż odnotowano w tej kwestii znaczący wzrost, co jednoznacznie wskazuje na skuteczność wprowadzonych w 2017 r. zmian ustawowych. Dalszy wzrost liczby wydawanych przez wojewódzkich konserwatorów zabytków pozwoleń na prowadzenie poszukiwań zabytków spodziewany jest po wejściu w życie nowego rozporządzenia Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w sprawie prowadzenia prac konserwatorskich, prac restauratorskich i badań konserwatorskich przy zabytku wpisanym do rejestru zabytków albo na Listę Skarbów Dziedzictwa oraz robót budowlanych, badań architektonicznych i innych działań przy zabytku wpisanym do rejestru zabytków, a także badań archeologicznych i poszukiwań zabytków, które zmierza między innymi do uproszczenia formularza wniosku o wydanie pozwolenia na poszukiwanie zabytków. Pozostałe zaproponowane zmiany dodatkowo usprawnią procedurę uzyskiwania stosownych pozwoleń konserwatorskich. Akt ten jest obecnie w trakcie procesu legislacyjnego.
Odnosząc się do Pana pytań dotyczących działań edukacyjnych związanych z prowadzeniem poszukiwań zabytków, zauważyć należy, że działalność w tym zakresie prowadzona była zarówno przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, jak i przez Narodowy Instytut Dziedzictwa (NID) oraz wojewódzkich konserwatorów zabytków. Narodowy Instytut Dziedzictwa opracował między innymi ulotki poświęcone temu zagadnieniu – w latach 2007-2018 wydrukowano i rozpowszechniono kilka tysięcy takich broszur. Specjaliści z NID odbyli również wiele spotkań z poszukiwaczami zabytków, organizowanych między innymi przez stowarzyszenia poszukiwaczy, grupy rekonstruktorskie, muzea, Stowarzyszenie Naukowe Archeologów Polskich czy Wydziały Prewencji Komend Wojewódzkich Policji. W ich trakcie omawiano aktualny stan prawny dotyczący prowadzenia poszukiwań zabytków, przedstawiano sposób postępowania w przypadku natrafienia na obiekty dziedzictwa oraz dystrybuowano wspomniane wyżej materiały.
Nawiązując do obowiązków informowania wojewódzkiego konserwatora zabytków o przebiegu poszukiwań zabytków, można wskazać, że zgodnie z § 19 ust. 5 pkt 3 Rozporządzenia Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w sprawie prowadzenia prac konserwatorskich, prac restauratorskich i badań konserwatorskich przy zabytku wpisanym do rejestru zabytków albo na Listę Skarbów Dziedzictwa oraz robót budowlanych, badań architektonicznych i innych działań przy zabytku wpisanym do rejestru zabytków, a także badań archeologicznych i poszukiwań zabytków z dnia 22 czerwca 2017 r. (Dz. U. z 2017 r., Poz. 1265) pozwolenie na poszukiwanie zabytków mogło określać warunek niezwłocznego zawiadomienia wojewódzkiego konserwatora zabytków o wszelkich zagrożeniach lub nowych okolicznościach ujawnionych w trakcie prowadzenia wskazanych w pozwoleniu poszukiwań i wojewódzcy konserwatorzy zabytków zamieszczali ten wymóg w wydawanych przez siebie pozwoleniach. Przepis w tym samym brzmieniu znajduje się również we wspomnianym wyżej, nowym rozporządzeniu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w sprawie prowadzenia prac konserwatorskich, prac restauratorskich i badań konserwatorskich przy zabytku wpisanym do rejestru zabytków albo na Listę Skarbów Dziedzictwa oraz robót budowlanych, badań architektonicznych i innych działań przy zabytku wpisanym do rejestru zabytków, a także badań archeologicznych i poszukiwań zabytków. Ogólny obowiązek odpowiedniego zabezpieczenia znalezionego zabytku archeologicznego, oznakowania miejsca jego znalezienia i niezwłocznego zawiadomienia o nim jest również umieszczony w art. 33 ust. 1 u.o.z
Procedura przyznawania nagród za przypadkowe znalezienie zabytku archeologicznego uregulowana jest przepisami ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami oraz Rozporządzenia Ministra Kultury z dnia 1 kwietnia 2004 r. w sprawie nagród za odkrycie lub znalezienie zabytków archeologicznych (Dz.U. Nr 71, poz. 650). Zgodnie z tymi regulacjami Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyznaje, na wniosek wojewódzkiego konserwatora zabytków, nagrodę osobie, która znalazła zabytek przypadkiem, odpowiednio go zabezpieczyła i niezwłocznie zawiadomiła właściwe organy. Po wpłynięciu wspomnianego wniosku Generalny Konserwator Zabytków, przy udziale rzeczoznawcy ministra właściwego do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego, dokonuje oceny wartości znalezionego zabytku pod względem historycznym, naukowym i artystycznym oraz szacuje jego wartość materialną, a następnie przekazuje Ministrowi Kultury i Dziedzictwa Narodowego swoją opinię, co do zasadności przyznania nagrody i jej rodzaju. Na kolejnych etapach tej procedury wnioski analizowane są przez specjalistów z dochowaniem najwyższej staranności, a w przypadku ustalenia, że znalazca nie spełnił wymaganych prawem warunków, rozpatrywane są odmownie. Na podstawie przedkładanych dokumentów nie zawsze jednak możliwe jest pełne rozpoznanie okoliczności znalezienia zabytku. Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, zgodnie z przyjętą procedurą, bazuje na materiałach opracowanych przez wojewódzkich konserwatorów zabytków, którzy powinni potwierdzić zgodność działania znalazców z obowiązującymi przepisami i warunkami przyznania nagrody za przypadkowe znalezienie zabytku archeologicznego.
Odnosząc się do długości procedury legislacyjnej związanej z tworzeniem i uchwalaniem nowych przepisów prawnych, stwierdzić należy, że działania Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w stosunku do prowadzenia poszukiwań zabytków są jednym z elementów całościowej, kompleksowej zmiany w dziedzinie prawnej ochrony zabytków. Prace nad nową ustawą mają swoją specyfikę i w celu rzetelnego opracowania projektów nowych rozwiązań niezbędne są szczegółowe, często długotrwałe analizy i konsultacje. Już teraz jednak, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom środowiska poszukiwaczy, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego dokonało zmian w projekcie wspomnianego wyżej rozporządzenia Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w sprawie prowadzenia prac konserwatorskich, prac restauratorskich i badań konserwatorskich przy zabytku wpisanym do rejestru zabytków albo na Listę Skarbów Dziedzictwa oraz robót budowlanych, badań architektonicznych i innych działań przy zabytku wpisanym do rejestru zabytków, a także badań archeologicznych i poszukiwań zabytków, wprowadzając przepisy mające na celu uproszczenie i przyspieszenie postępowań o wydanie pozwolenia na poszukiwania. Zmiany te uwzględniają propozycje przedstawione w tej materii przez środowisko poszukiwaczy.
W celu jak najpełniejszego uwzględnienia postulatów poszukiwaczy rozpoczęto także szerokie konsultacje w tym zakresie. W szczególności 11 maja 2018 r. zorganizowano wspomniane przez Pana Posła spotkanie konsultacyjne w ramach zespołu resortowego do spraw nowej ustawy o ochronie zabytków. Uczestniczyli w nim przedstawiciele środowisk eksploratorskich oraz naukowo-konserwatorskich: wśród osób zaproszonych znaleźli się poszukiwacze zabytków, archeolodzy, muzealnicy, akademicy, prawnicy i przedstawiciele służb konserwatorskich. Było to pierwsze od 1996 r. spotkanie stron zainteresowanych poszukiwaniem zabytków w tak szerokim gronie. W toku spotkania każdy z jego uczestników miał możliwość zabrania głosu i przedstawienia swojej opinii na temat poszukiwań zabytków i sytuacji detektoryzmu w Polsce. Dostrzeżono zagrożenia płynące z nielegalnego poszukiwania zabytków, ale również przytoczono przykłady aktywności prawdziwych pasjonatów historii, prowadzących poszukiwania zgodnie z prawem i w pełnej współpracy z archeologami i wojewódzkimi konserwatorami zabytków. Ustalono także chęć i konieczność dalszej pracy nad planowanymi zmianami prawnymi. Obecni na spotkaniu przedstawiciele poszukiwaczy powołali grupę roboczą, która zobowiązała się do zorganizowania szerokich konsultacji środowiskowych, w których głos będą mogli zabrać wszyscy chętni. W efekcie grupa ta ma sformułować i przedstawić Departamentowi Ochrony Zabytków postulaty całego środowiska. Podczas kolejnych spotkań w Departamencie Ochrony Zabytków zaproponowane mają zostać systemowe rozwiązania w zakresie prowadzenia poszukiwań zabytków, a także ochrony dziedzictwa archeologicznego w Polsce.
Nawiązując do pytania o wspólne działania Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Policji, wskazać należy, że współdziałanie to budowane jest od wielu lat, a jego przedmiotem, poza działaniami związanymi z nielegalnym poszukiwaniem zabytków, jest również wiele innych kwestii dotyczących ochrony zabytków i przestrzegania prawa w tym zakresie. Podstawą współpracy jest Porozumienie Generalnego Konserwatora Zabytków i Komendanta Głównego Policji, podpisane pierwotnie 10 marca 2005 r., a następnie zaktualizowane przez zawarcie 8 lutego 2018 r. Porozumienia Generalnego Konserwatora Zabytków i Komendanta Głównego Policji w sprawie współdziałania w zakresie zapobiegania i zwalczania przestępczości skierowanej przeciwko zabytkom oraz innym dobrom kultury. Przedstawiciele Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Narodowego Instytutu Dziedzictwa stale współpracują z Policją, prowadząc między innymi szkolenia dla jednostek Policji różnego szczebla.
Odnosząc się do pytania o konieczność każdorazowego uzyskiwania zgód właścicieli terenu, na którym będą prowadzone poszukiwania, stwierdzić należy, że nie jest to, wbrew temu, na co wskazał Pan Poseł, materia Kodeksu postępowania administracyjnego. Obowiązek ten związany jest między innymi z prawem właściciela do decydowania o sposobie użytkowania terenu oraz do ewentualnej partycypacji we własności odkrytych przedmiotów niebędących zabytkami (na mocy art. 189 Kodeksu cywilnego).
Na zakończenie trzeba zaznaczyć, że obecne działania państwa powinny skupić się przede wszystkim na poszerzaniu wiedzy o zabytkach i ich ochronie. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, wspólnie z Narodowym Instytutem Dziedzictwa, jest obecnie w trakcie tworzenia i organizowania ogólnopolskiej kampanii edukacyjnej, której celem będzie uświadamianie społeczeństwu wartości wspólnego dziedzictwa kulturowego, zapoznanie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami prawa, a także podkreślenie konieczności dbania o zabytki i reagowania na przypadki ich niszczenia. Warunkiem niezbędnym do wprowadzania zmian w konstrukcji przepisów dotyczących poszukiwań zabytków jest istnienie dojrzałego społeczeństwa obywatelskiego, które będzie świadome obowiązków związanych z ochroną dziedzictwa.Ubi ius, ibi onus,jak mówi łacińska sentencja - gdzie prawo, tam i obowiązek.
Z poważaniem


                                                                                             udostępniła Brzeginia

Interpelacja 22759 - tekst

Interpelacja nr 22759

do ministra kultury i dziedzictwa narodowego
w sprawie martwych zapisów ustawy o zabytkach i opiece nad zabytkami w aspekcie poszukiwań zabytków z użyciem przyrządów elektronicznych, zwłaszcza wykrywaczy metali
Zgłaszający: Paweł Szramka
Data wpływu: 04-06-2018
Szanowny Panie Ministrze!
Z danych Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego na styczeń 2009 r. wynikało, że wówczas w Polsce szacowano ilość poszukiwaczy (detektorystów) używających wykrywaczy metali na ok. 80 tys. osób. Zdaniem Roberta Wyrostkiewicza, prezesa Mazowieckiego Stowarzyszenia Historycznego „Exploratorzy.pl”, bazując na danych ministerialnych i biorąc pod uwagę wzrost zainteresowania poszukiwaniami w Polsce od roku 2009 przybyć mogło ok. 20-40 proc. poszukiwaczy, co dałoby ich łączną ilość na poziomie minimum 100 tys. osób. Taki pogląd zdawali się potwierdzać przedstawiciele ministerstwa, mówiąc właśnie o takiej liczbie detekrorystów (niestety, niemal wyłącznie mówiąc o nich w kontekście negatywnych przykładów). 16 maja 2018 r. MKiDN sugerowało nawet, że poszukiwacze mogą liczyć 200 tys. osób (za mkidn.gov.pl). Ich sytuację prawną reguluje ustawa o zabytkach i opiece nad zabytkami z 2003 r. ze zmianami w tej kwestii z 2017 r. Jak informował serwis internetowy MKiDN, „Od nowego roku weszły w życie przepisy ustawy z 22 czerwca 2017 r. o zmianie ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2017 r. poz. 1595) dotyczące poszukiwania zabytków. Wprowadzają m.in. zmianę kwalifikacji czynu nielegalnych poszukiwań zabytków: z wykroczenia na przestępstwo. Zasady i obowiązki prowadzenia poszukiwań zabytków pozostają bez zmian – wciąż wymagane jest uzyskanie pozwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków”.
Z moich informacji wynika, że przed wejściem w życie nowego zapisu w dalszym ciągu ilość składanych wniosków o poszukiwania zabytków, w tym zabytków archeologicznych za pomocą wykrywaczy metali, w dalszym ciągu nie przekracza 1 proc. ilości polskich poszukiwaczy. Ergo prawo nadal jest martwe, a w konsekwencji ok. 100-200 tys. Polaków stawia ono w pozycji przestępców, co potwierdzałoby ukute już w środowisku detektorystów ironiczne, ale obecnie zgodne z prawdą powiedzenie, że stanowią oni najliczniejszą grupę przestępczą w kraju. Nie trzeba dodawać, że sytuacja ta nie tylko zdawać się może kuriozalna, co jest de facto absurdalna par excellence.
Z mojego doświadczenia wynika, że gros poszukiwaczy to pasjonaci historii zasługujący na pochwałę ze strony państwa, a jeśli nawet ich forma vivendi nie zawsze zasługuje na takie laury, to stawianie ich w masie w jednej linii z pospolitymi przestępcami nie przyniosło zdaje się zamierzonego efektu w postaci wzrostu wydawania pozwoleń na poszukiwania, ale wręcz przeciwnie, sprowadziło poszukiwaczy do jeszcze większego podziemia, a co za tym idzie, wiedza o cennych zabytkach i nowo odkrytych stanowiskach archeologicznych coraz rzadziej dociera do świata nauki.
W związku z tym chciałbym zadać następujące pytania:
1. Co od 2003 r. zrobiło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, aby zmienić martwe przepisy prawa zgodnie z fundamentalną maksymą prawa rzymskiego mówiącą, że nie ustanawia się praw, które nie będą respektowane, aby nie wystawiać państwa na śmieszność?
2. Dlaczego pozwolono na to, by od 2003 r. dziesiątki tysięcy zabytków, w tym zabytków archeologicznych, z obawy przed represjami ze strony państwa nie były zgłaszane, tak by wypływająca z nich wiedza mogła służyć nauce?
3. Jakie ogólnopolskie programy edukacyjne skierowane do poszukiwaczy zostały przygotowane i zrealizowane od 2003 r.?
4. Jeśli takowe programy były, do jakiej ilości poszukiwaczy udało się dotrzeć z programami edukacyjnymi od 2003 r.?
5. Skoro przeciwnicy zmian prawnych mogących masowo wprowadzić poszukiwaczy w krwioobieg naukowy podkreślają problem pozyskiwania zabytków bez dokumentacji (pozbawiania ich kontekstu archeologicznego), dlaczego prawo wymaga od poszukiwaczy przy składaniu wniosków na poszukiwania różnych dokumentów i załączników oraz uiszczenia opłaty skarbowej, a nie wymaga od nich jednocześnie wykonywania chociażby uproszczonej dokumentacji z poszukiwań (np. poprzez przypisywanie znaleziskom współrzędnych geograficznych GPS)?
6. Czy nie lepiej byłoby uprościć procedurę wydawania pozwoleń w ramach licencji czy certyfikatów w zamian za pozyskiwanie sprawozdań z poszukiwań z dokładnymi lokalizacjami (obecnie zarówno Ustawa jak i stosowne do niej delegacje prawne nie wymagają od poszukiwaczy sprawozdań oraz tym bardziej nie zawierają wytycznych jak takowe przygotowywać)?
7. Czy Ministerstwo Kultury zdaje sobie sprawę, że tysiące poszukiwaczy to prawdziwi pasjonaci historii, a martwy system prawny spycha ich do podziemia? W tym kontekście przypomnieć warto, że w proces przyznawania nagród za cenne znaleziska zabytkowe – co jest tajemnicą poliszynela – włączeni są nierzadko poszukiwacze, archeolodzy, konserwatorzy zabytków, a także muzealnicy, na ministrze Kultury kończąc, a znaleziska te zwane groteskowo przypadkowymi dokonywane są masowo i w całej Polsce przez tzw. dziki, borsuki, psy oraz ludzi, którzy na spacerach potykają się o miecze z okresu wpływów rzymskich czy wykopują bransolety z epoki brązu kopiąc robaki na ryby? Czy ta absurdalna dla każdego sytuacja nie skłania do wniosków, że zamiast świadomego przymykania oczu na rzeczone fortele prawne warto zmienić prawo tak, by poszukiwania były realizowane legalnie przez większość poszukiwaczy i aby zabytki i skarby zgłaszane były zgodnie z prawdą bez wystawiających na śmieszność państwo polskie opowieści o buchtujących za monetami średniowiecznymi dzikach?
8. Czy Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego czy Narodowy Instytut Dziedzictwa zorganizowało chociaż jeden panel dyskusyjny na temat optymalnych zmian prawnych dotyczących poszukiwaczy zapraszając na takie wydarzenie przedstawicieli środowisk detektorystycznych (nie licząc spotkania w Departamencie Ochrony Zabytków z 11 maja 2018 r., gdzie dyrektor DOZ z góry oświadczyła, że zmiana ustawy o zabytkach na nową legislację ujmującą integralnie także zmieniony zapis o poszukiwaniach zabytków z użyciem urządzeń elektronicznych to kwestia ok. 3 lat, a rzeczone pytanie dotyczy ewentualnej natychmiastowej likwidacji prawa, które w odczuciu tysięcy Polaków należy zmienić jak najszybciej, a nie za 3 lata, czyli po wyborach, co w języku politologii ma bardzo słabą moc, a semantycznie zbliżone jest do znaczenia słów „być może kiedyś”)?
9. Jakie działania w najbliższym czasie przewiduje MKiDN w stosunku do poszukiwaczy?
10. Czy są przewidywane dalsze działania takie jak niedawne szkolenie NID dla wielkopolskiej Policji w celu skutecznego wyłapywania poszukiwaczy w trakcie poszukiwań? (informacja za artykułem: „Policja przeciwko przestępczości archeologicznej”, Slupca.pl)
11. Czy przy ewentualnej zmianie prawa względem poszukiwaczy brana pod uwagę jest trudność zapisów Kodeksu postępowania administracyjnego, które przy obecnej formule prawnej przewidują każdorazowe zgody na piśmie wszystkich właścicieli działek (jako załącznik do wniosku do WKZ na poszukiwania), na których prowadzone byłyby poszukiwania (archeolodzy na mocy osobnego zapisu ustawy o zabytkach często tej konieczności szczęśliwie dla nich unikają przy badaniach AZP; poszukiwacze takiej możliwości nie posiadają)? Czy zgody te mogłyby być wydawane w formie ustnej, a decyzje WKZ obejmować cały obszar stosownych delegatur (wyłączając z poszukiwań stanowiska archeologiczne) w projektowanej zmienianej ustawie o zabytkach (od nowa napisaną ustawę zdają się zapowiadać urzędnicy DOZ MKiDN)?




                                                                                                         Brzeginia

Grillowanie niedzielnych poszukiwaczy -c.d

Na listopadowym spotkaniu w MKiDN omawiany był m.in. tryb administracyjnego postępowania w sprawie wydawania pozwoleń na poszukiwania zabytków. Wielu uczestników spotkania uważa,że zmiana w tym zakresie jest potrzebna i przyjaźniejszy byłby tryb zgłoszeń(jak w prawie budowlanym) bez uruchamiania procedury administracyjnej,która wymaga pisemnej zgody właściciela. Co prawda przedstawiciele Departamentu Ochrony Zabytków uważają,że to problematyczna kwestia wynikająca z KPA jednak są pewne przesłanki żeby tą kwestię podważać. W 2018 r. poseł Szramka w swojej interpelacji 22759 zadał Ministerstwu Zabytków i Dziedzictwa Narodowego , pytanie m.in.,o podstawę tego wymogu pisemnej zgody właściciela terenu . Odpowiedź ministra Glińskiego jednak nie opiera się wcale o zasady KPA .Brzmiała ona następująco:

  "Odnosząc się do pytania o konieczność każdorazowego uzyskiwania zgód właścicieli terenu, na którym będą prowadzone poszukiwania, stwierdzić należy, że nie jest to, wbrew temu, na co wskazał Pan Poseł, materia Kodeksu postępowania administracyjnego. Obowiązek ten związany jest między innymi z prawem właściciela do decydowania o sposobie użytkowania terenu oraz do ewentualnej partycypacji we własności odkrytych przedmiotów niebędących zabytkami (na mocy art. 189 Kodeksu cywilnego). "

A jak do kwestii zgłoszeń oraz sprawy licencji odniosły się stowarzyszenia z ministerialnych konsultacji czytamy w miesięczniku "Odkrywca ".
Pyta Andrzej Daczkowski
Odpowiadają :
Grupa Poszukiwawcza Riese,Ostrowskie Stowarzyszenie Eksploracyjno-Historyczne "Enigma" - Maciej Ratajczak,Katarzyna Bajerlein
Polski Związek Eksploratorów- Jacek Wielgus
Stowarzyszenie Brodnicka Grupa Eksploracyjno-Poszukiwawcza - Marcin Perliński
Stowarzyszenie Eksploracyjne na Rzecz Ratowania Zabytków SAKWA- Michał Antczak, Dawid Stec
Stowarzyszenie Historyczno Badawcze " Galea"
Redaktor Naczelny "Odkrywcy"- Andrzej Daczkowski



"Enigma" i "Riese" uważają, że : licencja-tak, bezpłatna,po odbyciu szkolenia symbolicznie płatnego, z zakresu metodologii poszukiwań,dokumentowania tych działań, oraz z zasad bezpieczeństwa. Licencja powinna być okresowa,a po 3-5 latach ponowne szkolenie. Szkoleniem powinien zajmować się WUOZ. Jedynie osoby posiadające licencje mogłyby wychodzić w teren . Posiadacz licencji zgłaszałby swoje wyjście w teren e-mailem lub poprzez jakąś platformę prowadzoną przez WUOZ. Nie byłoby weryfikacji zgody właściciela terenu. Obowiązuje mapka. Ale WUOZ miałby aż 7 dni na sprzeciw bądź akceptację całości lub części zgłoszenia. Dopiero po 7 dniach ,poszukiwacz może rozpocząć działania. Obowiązki poszukiwacza to: zapis trasy GPS,fotografie znalezisk z pozycją GPS.Po zakończeniu działań w ciągu 7 dni należy przesłać mapkę z danymi oraz zdjęcia ,elektroniczną drogą do WUOZ-u. Obowiązkiem WUOZ-u- byłaby ocena w ciągu 14 dni czy przedmioty są zabytkowe, brak odpowiedzi w tym terminie oznaczałby oddanie ich do dyspozycji poszukiwacza. Kwestie pomiędzy poszukiwaczem a właścicielem terenu reguluje KC.


 PZE uważa,że jeśli MKiDN nie poda więcej informacji na temat licencji to na razie nie ma o czym rozmawiać. Nie wiadomo jakie uprawnienia ma dawać licencja poszukiwaczowi?Jakie wymogi trzeba by spełnić aby taką licencję otrzymać ? Istnieje obawa,że to będzie kolejna biurokratyczna zapora. dla wielu poszukiwaczy. Według PZE  jasne ,przejrzyste prawo -ustawa- będzie wystarczającym rozwiązaniem niż ograniczenię w postaci licencji. Zakładając jednak,że licencje zostaną przyjęte jako rozwiązanie to po spełnieniu pewnych wymagań  i strona społeczna mogłaby je wydawać.  W swojej wizji przejrzystego prawa PZE ,uważa tryb zgłoszenia zaczerpnięty z prawa budowlanego jako właściwy i wystarczający, by zmniejszyć biurokrację w obrębie poszukiwań z wykrywaczem. Tym samym państwo nie musiałoby ingerować w umowy pomiędzy poszukiwaczem a właścicielem,krótko mówiąc nie trzeba by przedstawiać pisemnej zgody właściciela. Argumentując tak dalekie uproszczenia w poszukiwaniu z użyciem detektora, PZE powołuje się na  opinię prof. Włodzimierza Rączkowskiego z Instytutu Arch. UAM w Poznaniu,który uważa,że poszukiwanie zabytków w warstwie ornej jest zbliżone do badań powierzchniowych i traktowane jest właściwie jako bezinwazyjne .                                                                                            


Brodnicka Grupa uważa ,że konieczna jest jakaś forma rejestracji i reglamentacji poszukiwaczy w kraju. Proponują rejestr/ewidencję poszukiwaczy zabytków we właściwym WUOZ-ie. Nie trzeba spełniać jakichkolwiek warunków. Taka osoba zarejestrowana byłaby uprawniona do poszukiwań zabytków przy użyciu standardowych wykrywaczy metali,w trybie pozwolenia-czyli jak dotychczas- na terenach nie objętych jakąkolwiek ochroną.Prawa i obowiązki poszukiwacza ,wynikałyby wprost z ustawy i z warunków pozwolenia. Te warunki musiałyby być określone w rozporządzeniu lub wytycznych GKZ. Chodzi o ograniczenie uznaniowości WUOZ-ów. Dopiero po czasie (np.3 lata) i po spełnieniu pewnych warunków typu: udział w badaniach archeologicznych,szkoleniach czy konferencjach akredytowanych przez MKiDN można będzie się ubiegać o uzyskanie licencji w drodze decyzji administracyjnej właściwego WKZ, pod warunkiem niekaralności. Licencja uprawniałaby do poszukiwań w trybie zgłoszenia, w tym również na pewnych obszarach objętych ochroną konserwatorską. Uprawniałaby też do przyjmowania w depozyt zabytków odkrytych w czasie poszukiwań (po ich rozliczeniu ) nieprzekazanych przez WKZ muzeum lub innemu podmiotowi.



"Sakwa" uważa,że tereny nie objęte ochroną konserwatorską powinny być wyłączone z procedury administracyjnej ,nie powinny podlegać pod art.36 ust.1 pkt.12 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Ujawnienie zabytków na nierozpoznanych archeologicznie terenach  ,powinno być traktowane jako znaleziska przypadkowe. Procedura ich zgłaszania istnieje przecież w art.33.1 ww. ustawy. Powinna być za to przewidziana nagroda co byłoby bodźcem i zachętą do ujawniania znalezisk. Poszukiwacze nie prowadzą badań archeologicznych i nie wchodzą w ich kompetencje. Poszukują jednak pewnych śladów historii łącząc je ze sobą. Jeśli zebrane informacje okażą się istotne dla naszego dziedzictwa wtedy powinni wkraczać archeolodzy,dokumentując odkrycie .          O licencje mogłyby się ubiegać osoby,które chcą poszukiwać w strefach ochronnych znajdujących się w sąsiedztwie obiektów pod nadzorem konserwatora. Taki poszukiwacz musiałby być przeszkolony a kurs kończyłby się licencją wydaną przez Konserwatora Zabytków lub Narodowy Instytut Dziedzictwa. Poszukiwacz z licencją korzystałby z uproszczeń administracyjnych polegających na zgłoszeniu wyjścia w teren w systemie online.


"Galea" twierdzi,że procedura uzyskiwania pozwoleń, nawet uproszczona( zgłoszenie) jest nadal decyzją administracyjną.(?) Według tego twierdzenia nie da się pominąć pisemnej zgody właściciela terenu. Informacją jaką wynieśli ze spotkania jest to,że żadna organizacja nie mówiła o wyłączeniu poszukiwań spod nadzoru konserwatorskiego (?) Wyrobienie licencji byłoby sprawą wyboru każdego detektorysty. Stanowiska archeologiczne wpisane do rejestru ,powinny zostać w ogóle wyłączone z amatorskiego poszukiwania. Natomiast w strefach ochrony konserwatorskiej można by poszukiwać ,nawet bez nadzoru archeologa, po odpowiednim przeszkoleniu. I w tym zakresie uzasadnione są licencje. Licencje byłyby wydawane przez WKZ, a jej posiadacz korzystałby z uproszczonej procedury wydawania pozwoleń na poszukiwania. Nie ma możliwości by licencje mogły wydawać inne podmioty. Osoba bez licencji miałaby możliwość uzyskania pozwolenia na zasadach ogólnych i mogłaby prowadzić poszukiwania z detektorem, poza stanowiskami archeologicznymi oraz strefami ochrony konserwatorskiej. Wskazane jest podejmowanie tematu definicji zabytku oraz wyjaśnienia kwestii w jaki sposób tworzone są niektóre strefy ochrony konserwatorskiej.


"Odkrywca" uważa,że ilość dokumentów żądanych przez urzędy przy składaniu wniosków na poszukiwania zabytków jest zbyt duża i trzeba procedurę uprościć. Należy wprowadzić tryb zgłoszenia ,co uwolni poszukiwaczy od konieczności uzyskania pisemnej zgody właściciela terenu. Licencja jest drogim i biurokratycznym rozwiązaniem i najpewniej obciążyłaby poszukiwaczy. Musi to być powiązane z jakimś systemem informatycznym. Obowiązywałaby dokumentacja znalezisk, ich prezentacja oraz oczywiście zgłoszenie wyjścia w teren. Osoby,które uznałyby,że licencje nie są dla nich dobrym rozwiązaniem mogłyby poszukiwać zabytków na zasadach ogólnych(?)Naczelny zauważa też konieczność uporządkowania dyskusji na etapy np: " dyskusja,uściślenie pojęć,którymi się posługujemy,próba konkluzji, głosowanie z adnotacją kto za,kto przeciw ".


                                                                                                   Brzeginia

czwartek, 17 stycznia 2019

Grillowanie niedzielnych poszukiwaczy

Grillowanie trwa . Zaczęło się dawno temu ,ale temperatura nie była jeszcze tak dokuczliwa. Traktowanie przez WKZ-ty nowego rozporządzenia tylko utwierdziło poszukiwaczy w przekonaniu,że prawo do poszukiwań jest i będzie zarezerwowane dla nielicznych . Najlepiej tych skupionych wokół stowarzyszeń. Dowodem na brak chęci zmiany, ze strony MKiDN, jest też brak odpowiedzi na zadawane od miesięcy przez PZE pytania. Jest to wystarczający przykład lekceważenia. Nie tylko Ministerstwo dokłada  jednak do ognia i wkrótce sytuacja może się stać dla niedzielnych poszukiwaczy bardzo bolesna. Jak pisaliśmy niedawno, na ostatnie konsultacje w ministerstwie,zostały zaproszone wyselekcjonowane przez gospodarzy stowarzyszenia. O przebiegu już trochę mówiliśmy,  pora pomyśleć o skutkach. Na zakończenie tamtego spotkania, stowarzyszenia zobowiązane zostały, do przedstawienia swoich propozycji głównie w obrębie licencji,oraz dotyczące roli depozytariusza zabytków. I co następuje dalej? Jedynie PZE , oraz Stowarzyszenie Brodnicka Grupa Eksploracyjno -Poszukiwawcza ,postanowiły na swoich stronach ,profilach, przedstawić swój punkt widzenia szerszej grupie poszukiwaczy. Jednak pozostałe grupy robią z tego tajemnicę i nie dają nam szansy na poznanie ich programów. Czy to w porządku robić coś za naszymi plecami,bez naszej zgody ,opinii a tym bardziej nawet zwykłej wiedzy ? Dlaczego te akurat stowarzyszenia mają nas wszystkich reprezentować w ministerstwie ? Jak do tego doszło? Oszem, niektóre stowarzyszenia mogą się czuć nieco zawiedzione tym,że PZE nie konsultowało z nimi swojego programu i propozycji. Ale jakie to ma znaczenie dla przeciętnego poszukiwacza nigdzie nie zrzeszonego ? Co nas obchodzą fochy poszczególnych organizacji ? Tu się ważą nasze losy.
W ostatnim numerze „Odkrywcy” pojawiły się odpowiedzi na niektóre pytania. Pytania zadane właśnie tym stowarzyszeniom,które zaraz będą o nas rozmawiać w MKiDN. Polecam przeczytać ten numer bo jest bardzo ciekawy(nie tylko z tego powodu). Oczywiście nie możemy tego materiału udostępnić w całości ,ale jutro przedstawimy odpowiedzi tych stowarzyszeń na kilka zadanych pytań.
  Być może uda nam się zebrać więcej informacji po "łikendzie" , kiedy stowarzyszenia powrócą ze Zlotu na Zamku Czocha. Nie ma co jednak liczyć na wcześniejsze przecieki, bowiem organizator imprezy zamieścił w regulaminie następujące zapisy:
6. W TRAKCIE TRWANIA ZLOTU NIE PRZEWIDUJE SIĘ OFICJALNYCH ROZMÓW NA TEMAT OBOWIĄZUJĄCYCH PRZEPISÓW I ZMIAN PRAWA.
7. WSZELKIE PRÓBY OFICJALNEGO PODJĘCIA W/W TEMATÓW BĘDĄ SKUTKOWAŁY OSTRZEŻENIEM A NASTĘPNIE USUNIĘCIEM Z SALI WYKŁADOWEJ.

Zatem zero komentarzy na najbardziej gorące dla poszukiwaczy tematy. I jest to dziwne tym bardziej,że zlot skupia ok. 30 organizacji . Jak to dzisiaj napisał zaskoczony prezes PZE:" Za oknami rewolucja a w pałacu bal "
Z kolei Piotr Lewandowski skomentował tą sytuację następująco:
"Przejrzałem plan imprezy na zamku Czocha i nie znalazłem nic poza panelem dyskusyjnym o poszukiwaczach i eksploracji. Jakie to smutne... Pan Karol Soberski będzie promował książkę? Czyli promocja pana Soberskiego. O czym będzie gawędził Bogdan Rosicki? O zamku Grodno, o zamku Książ, czy o o swoim szefowaniu Sztolniom Walimskim? Coś tam jeszcze będzie o "tajemnicach Grunwaldu" i wykłada niespodzianka. Zero konkretów. Słabo, bardzo słabo... i do tego jeszcze ten zakaz rozmów o zmianach w prawie...:)ot, takie spotkanie amatorów gawędziarzy przy kawie i ciasteczkach." 


                                                                                                          


linki:
http://pze.org.pl/Polski_Zwiazek_Ekspolratorow/stanowisko_pze_i_odpowiedz_na_pismo_z_mkidn_z_4_grudnia_2018_r

https://www.facebook.com/groups/detektorysci/permalink/2510250812322652/


                 c.d.n


                                                                                                                              Brzeginia







środa, 9 stycznia 2019

Aplikacja na telefon- Bank Danych o lasach




BULiGL na zlecenie Lasów Państwowych przygotowało aplikację mobilną Banku Danych o Lasach (mBDL). Pierwsza wersja aplikacji została udostępniona dla urządzeń z systemem Android i iOS. W późniejszym terminie zostanie również udostępniona aplikacja na system Windows. Zachęcamy do korzystania.

Link do sklepu Google Play




Link do sklepu AppStore


                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                              Leśny Zgredek

Analiza prawna wad ustawy o zabytkach- według Fundacji Thesaurus

Poniżej przedstawiam link do ciekawego opracowania Fundacji Thesaurus na temat wad Ustawy o Zabytkach i Opiece nad Zabytkami 2003 r.
Dokument powstał w grudniu 2012 ale nie doczekał się żadnej reakcji ze strony ministerstwa.
Całość ma ponad sto stron dlatego udostępniamy link do pobrania materiału.
Prezentujemy jedynie dwie strony ze wstępu ,które zapowiadają zawartość tego opracowania.




https://l.facebook.com/l.php?u=http%3A%2F%2Fbip.kprm.gov.pl%2Fdownload%2F75%2F13209%2FRM-10-21-13lobbing.pdf%3Ffbclid%3DIwAR2pu9PRODLarNqM7RAA3T-JhjdX3wmiAcmsVvEBmLF0QFlZDzCjIuf7Nwc&h=AT30m-8YUzvrNq0Er02yJd0JswIkD1oYFOBUtGQF4Nn6lmCwm0EHhIDIvRIGz2fSIeT27noA2DfjkZbjnzEZxB6Fa6Mo9Rvn5h_Kc4UpBu1kNH4mWgEGmiCAguhQepcGJSw







środa, 2 stycznia 2019

Vademecum leśnych poszukiwań.

Wiele nadleśnictw ma niezbyt miłe doświadczenia z poszukiwaczami i nie tylko. Pokażmy,że nie jesteśmy niszczycielami i potrafimy we właściwy sposób korzystać z zasobów LP,które są przecież naszym dobrem wspólnym.
Poniżej przydatne kompendium wiedzy na ten temat.
Wkrótce nieco więcej czasu poświęcimy samej tematyce korzystania z Banku Danych o Lasach.
Klikać na poszczególne strony.




                                                                                                                         opracował Leśny Zgredek

Jak wypełnić wniosek do LP ?

Wiele osób zastanawia się jak poprawnie wypełnić wniosek ,żeby uniknąć  później procedury uzupełnień itp. Poniższy materiał przedstawia krok po kroku co powinno się znaleźć w poszczególnych punktach.
Strony powiększają się po kliknięciu.



                                                                                                        opracował Leśny Zgredek